Gdy przed wylotem na Cypr sprawdzałam miejsca warte odwiedzenia na wyspie, w wyszukiwarce wyskakiwały mi wciąż te same propozycje – „most miłości”, skała Afrodyty, Lefkara… Zobaczyłam je wszystkie i jedno mogę powiedzieć na pewno: niektóre z tych miejsc są faktycznie całkiem urokliwe, w przeważającej części są to jednak punkty bardzo oklepane, które można zobaczyć przejazdem w ciągu pięciu minut. Cypr skrywa znacznie więcej skarbów do odkrycia i o kilku z nich jest ten tekst.
1. Trasa trekkingowa „Szlak Afrodyty”
Wiem, zazwyczaj na Cypr przyjeżdża się wypoczywać i korzystać ze słonka. Warto jednak zmotywować się do odrobiny ruchu by zobaczyć najładniejsze widoki i klify dostępne wprost z trasy. A nie jest ona wcale trudna – ma niecałe 8 km, a jej przejście spokojnym tempem nie powinno zająć dłużej niż 2 godziny. Nie ma na niej stromych podejść i na taki spacer można spokojnie wybrać się z dziećmi (na jego widowiskową część nawet z wózkiem, trzeba wtedy zacząć „od końca”). Dodatkowo, idąc robi się pętlę wokół klifu, więc widoki się nie powtarzają. Trasa znajduje się na północno zachodnim półwyspie Akamas, na którym oprócz parku narodowego i kilku takich tras znajdziecie piękne zatoczki i plaże.
2. Wąwóz Avakas
Niedaleko miasta Pafos na zachodzie Cypru znajduje się prawdziwa perełka wyspy – malowniczy wąwóz Avakas. Powstał dzięki strumieniowi rzeki o tej samej nazwie i stopniowej erozji skał, którą powodowała przez lata. Dziś można przejść się takim trzykilometrowym odcinkiem wzdłuż imponujących wapiennych skał wysokich na ok. 30 metrów. Charakterystycznym miejscem na trasie jest ogromna skała „zawieszona” między ścianami. Za nią, na końcu wąwozu, otwiera się piękna przestrzeń na malowniczą dolinę – można lekko w nią wejść i wrócić do punktu wyjścia trochę inną drogą.
Na taki trekking przydadzą się dobre buty – droga prowadzi wzdłuż potoku, w wielu miejscach po śliskich od wody i klejącego błota kamieniach. Zimą, gdy opady na wyspie są bardziej intensywne, poziom wody w wąwozie może być zbyt wysoki, uniemożliwiając przejście.
3. Góry Troodos
Na większości zdjęć Cypr prezentowany jest jako rozgrzany słońcem płaskowyż ze skalnymi klifami i idealnie lazurową wodą dookoła. Tymczasem to tylko fragment wyspy, która w środkowej części skrywa masyw górski Troodos z dużą dawką zieleni i pięknych krajobrazów. Można tu znaleźć wiele szlaków trekkingowych, schowanych głównie pod koronami drzew, ale można też zwiedzać okolicę w mniej aktywny sposób – pokonując liczne zakręty i zawijasy drogowe samochodem, zatrzymując się w najlepszych punktach widokowych, których po drodze nie brakuje.
4. Wodospady Kaledońskie i inne wodospady na wyspie
Masyw gór Troodos skrywa też piękne wodospady. Spacer do wodospadów Kaledońskich (Calidonia Falls) zajmuje od parkingu około godziny i należy do najpopularniejszych wśród samych Cypryjczyków, którzy chętnie odbywają go w wolne dni całymi rodzinami, również ze zwierzakami. Trasa jest bardzo przyjemna i prosta, a ostatni wodospad naprawdę robi wrażenie.
Na Cyprze jest jednak jeszcze kilka innych pięknych wodospadów i do wielu z nich można niemalże bezpośrednio dojechać samochodem. W górach Troodos znajdziemy najwyższy na wyspie wodospad Millomeris i mniejszy Chantara, a na zachodzie na przykład wodospad Kremiotis.
5. Lefkozja
Czyli stolica Cypru znana nam jako Nikozja. Jej obecność na tej liście może niektórych zaskakiwać, bo dużo osób twierdzi, że w Nikozji „nie ma nic do zobaczenia”. Lefkozja może rzeczywiście nie oferuje tysiąca spektakularnych zabytków do zwiedzania, jest jednak pod jednym względem absolutnie wyjątkowa – przez sam środek starego miasta przebiega granica państwa, rozdzielająca stolicę pomiędzy dwa światy: grecki i turecki. Zobaczenie „podwójnej” Lefkozji i doświadczenie istnienia tuż obok siebie dwóch odmiennych rzeczywistości naznaczonych historią wykracza poza ramy „zwiedzania ciekawych miejsc” i ich zabytków. Więcej o Lefkozji, skąd to podwójne nazewnictwo, jak przekroczyć granicę i czego możecie się za nią spodziewać napisałam już w oddzielnym wpisie TUTAJ.
6. Opuszczone miejsca: wesołe miasteczko Lucky Star Park i hotel Berengaria
Kryzys w 2008 roku, w 2020 koronawirus, a także inne kryzysy sprawiły, że na Cyprze pozamykało się wiele miejsc – hoteli, resortów, atrakcji, w tym także park rozrywki niedaleko Larnaki. Nie jest to z pewnością miejsce ciekawe dla wszystkich – to po prostu nieczynny park z zardzewiałymi konstrukcjami. Jeśli jednak choć trochę kręcą was kryminały to polecam tam zajechać – klimat pustych filiżankowych karuzeli, zarośniętego domu strachów czy skrzypiących na letnim wietrze drzwi w roztrzaskanej budce strażniczej mówi sam za siebie. Przy ogrodzeniu nie ma zakazów wstępu ani kamer, a bramy są otwarte, można więc zobaczyć to miejsce legalnie.
Na Cyprze jest jednak jeszcze kilka podobnych obiektów, w tym pozostawionych przy brzegach statków, więc fani urbexu zdecydowanie będą mieli co na Cyprze robić. Do niedawna można było eksplorować ogromny opuszczony hotel Beau Rivage nad brzegiem morza w Larnace, jednak kilka miesięcy temu został zrównany z ziemią, a na jego miejscu powstaje już nowy obiekt. Innym znanym opuszczonym hotelem jest Berengaria Hotel – w swoim czasie najsławniejszy ekskluzywny hotel na całym Cyprze, znajdujący się w górach Troodos. Jego gośćmi byli między innymi Winston Churchill, król Egiptu czy prezydent Izraela. Miejsce jest popularne wśród Cypryjczyków, zwłaszcza, że wiąże się z nim kilka mrocznych legend – w tym o krążących po opuszczonych pokojach duchach zmarłych właścicieli czy klientów.
Od niedawna hotel jest jednak w remoncie i ogradzają go siatki z zakazem wstępu. Zdaje się, że prace nie posuwają się zbyt szybko, a na ewentualnych zwiedzających przymyka się oko – siatka jest w wielu miejscach odgięta, a w dni wolne od pracy po terenie błąka się sporo osób. Warto o tym jednak pamiętać, bo na tygodniu wejście może być niemożliwe – zamknięte na solidne kłódki są już też remontowane wyższe piętra budynku, z których rozpościerały się najlepsze widoki na okolicę.
7. Białe skały koło Limassolu
Piękne miejsce, choć to tylko skały 😉 Bardzo dobra lokalizacja na wieczorny piknik o zachodzie słońca, z ogromnym potencjałem dla profesjonalnych fotografów czy posiadaczy dronów. I pisząc „białe” mam na myśli naprawdę białe kamienie, jak kartka papieru czy sól – nie jest to przesada, jak często w przypadku „czarnych” plaż, które okazują się być brązowe. Na mapach znajdziecie je pod nazwami „white stones” i „white rocks”, niecałe 30km na wschód od Limassolu. Podobne skały można również znaleźć na zachodnim wybrzeżu wyspy.
8. Wodne jaskinie
Cypr ładnymi klifami stoi, a drążąca w skałach woda w wielu miejscach wybrzeża stworzyła morskie jaskinie. Znajdziecie je niemalże w każdej części wyspy. Najpopularniejsze są te na południowo-wschodnim cypelku Kawo Greko – woda dookoła jest przejrzyście lazurowa, a jaskinie mają wyjątkowo fotogeniczne kształty. Nie warto jednak ograniczać się do tego jednego miejsca (zazwyczaj pełnego turystów czekających w kolejce do zrobienia zdjęcia w małym skalnym okienku), bo takie jaskinie znajdziemy również podczas przejazdów na południu i zachodzie Cypru. Warto po prostu wybrać się na spacer i poeksplorować wybrzeże.
9. Varosha, "miasto duchów"
Na koniec miejsce, które zdejmuje czapki z głów. Varosha to dawna perła Cypru i całego rejonu Morza Śródziemnego – był to na początku lat 70. najpopularniejszy okołoeuropejski nadmorski kurort z pięknymi plażami, do którego na wakacje przyjeżdżały gwiazdy Hollywood i najbogatsi ludzie z całego świata. Gośćmi Varoshy były między innymi Brigitte Bardot oraz Elizabeth Taylor – miały na miejscu swoje ulubione hotele, do których kilkukrotnie wracały. Varosha oferowała rewelacyjną pogodę i była szybko dostępna z Europy, a popularna była zanim ludzie zaczęli masowo latać na Malediwy, wyspy Bora Bora czy Seszele. Jej sukces przerwał jednak konflikt grecko-turecki, a gdy w 1974 Turcy zaatakowali Greków na wyspie, została całkowicie odcięta granicą i dosłownie zamknięta na cztery spusty przez Turcję na terenie Cypru Północnego. Przez ten czas niszczała, a elementy i wyposażenie budynków były wykradane i dewastowane.
Cypr już nigdy nie odbudował popularności zdobytej dzięki Varoshy. Choć część przedsiębiorców przy wsparciu cypryjskiego rządu wybudowała nowe hotele na przeciwległym krańcu wyspy, w Pafos, zainteresowanie świata powędrowało już gdzie indziej, do nowych kurortów i nowootwartych wakacyjnych wysp. Turyści podobnej rangi z lat 70. nigdy już na Cypr nie wrócili.
W 2020 roku, po 46 latach od jej zamknięcia, Cypr Północny postanowił otworzyć część Varoshy. Najpierw, 8 października, otwarto część miasta dla wojska, a w 2021 Varoshę udostępniono do zwiedzania turystom. Spośród całego terenu miasta zwiedzać można zaledwie fragment plaży i kilka dokładnie wytyczonych ulic, na których wymalowano ścieżki rowerowe i znaki poziome – szacuje się, że jest to ok. 3,5% całego miasteczka. Władze Cypru Północnego zapowiadają otwieranie coraz większych części Varoshy z czasem – 18 maja 2022 rozszerzono na przykład dostępny kawałek plaży. Do Varoshy można wejść za darmo, między 10 a 17, a do zwiedzania można wypożyczyć rozklekotany rower za 20TRY (ok. 5PLN) za 2 godziny.
Widok splądrowanego, zarośniętego miasta budzi smutek i przerażenie ludzką głupotą – polityką. Varosha to kilkukilometrowy nadmorski pas niegdyś ekskluzywnych hoteli, dziś pustych i niszczejących. Oglądając fasady budynków w centrum miasteczka można tylko domyślać się, jak piękne było kiedyś to miejsce.
Varosha wciąż jest po tureckiej stronie wyspy i by ją zwiedzić, trzeba przekroczyć granicę. Obywatelom Unii Europejskiej wystarczy do tego zaledwie dowód osobisty, a w wypadku okazywania paszportu nie wbijana będzie żadna pieczątka. Varosha leży na południu Famagusty, a wejście do niej znajduje się tuż obok stadionu Dr. Fazila Kucuka – można wejść przez bramę w godzinach 10-17 i jest to jedyna opcja, gdyż cały teren jest ogrodzony i pilnowany – w środku wciąż stacjonuje tureckie (/północnocypryjskie) wojsko. Obecnie organizowane są nienajtańsze turystyczne wycieczki z Lefkozji, które ze stolicy dowożą do Varoshy (na mapie Maraş, Βαρώσια). Z oczywistych przyczyn, nie ma transportu publicznego pomiędzy południową i północną częścią Cypru. Można jednak dojechać tam w pełni samodzielnie wypożyczonym autem, przekraczając granicę od strony Larnaki, w Derynei. Trzeba jednak pamiętać o tym, że 90% wypożyczalni samochodowych na Cyprze nie zezwala na wjazd na teren północny, a te, które na to zezwalają, wymagają wykupienia dodatkowego ubezpieczenia w wysokości 20EUR/3dni. Można jednak zostawić samochód na parkingu przed granicą, przekroczyć ją pieszo, a po stronie tureckiej znaleźć taksówkę lub złapać autostop, bo od granicy do Varoshy jest jeszcze +/- 7 kilometrów. Wypróbowałam kilkukrotnie ostatnią opcję i zdecydowanie polecam – przy okazji można uciąć ciekawą pogawędkę z mieszkańcami, którzy jeżdżą pomiędzy południem a północą Cypru.
A jakie „typowe” atrakcje znajdziecie w Internecie? Najczęściej na liście pojawiają się między innymi:
- skała Afrodyty, w jej pobliżu według legendy wynurzyła się z morza grecka bogini. Ładnie, ale to naprawdę bardzo, bardzo zwyczajna skała, a plaża koło niej jest zawsze pełna turystów. Na większą uwagę zasługuje sama okolica i droga dojazdowa z widokiem na klify
- most miłości lub inaczej most zakochanych – łuk skalny w Ayia Napa. Można zajechać na fotkę, ale to znów po prostu ładne skały, przy których zawsze kręcą się inne wycieczki
- miasteczka Lefkara, Lofou i Laneia (Lania) – klimatyczne wioseczki, powtarzane wszędzie do znudzenia. Jak najbardziej warto odwiedzić mniejsze wsie i miejscowości Cypru, nie warto jednak ograniczać się do tych trzech, w których zdążyła się już rozhulać turystyka, a wypatrywana autentyczność powoli ucieka gdzieś bokiem
- plaża Nissi Beach – ładna, ale bardzo tłoczna, miejska plaża z głośną muzyką, barami i dyskotekami dookoła. Idealna tylko dla tych, którzy szukają takiego właśnie klimatu
- starożytne ruiny, parki archeologiczne, m.in. Grobowce Królewskie w Pafos – moim zdaniem ciekawe tylko dla pasjonatów, bo dookoła zazwyczaj niewiele jest oznaczeń i informacji dla turystów i bez odpowiedniej wiedzy można jedynie błędnie krążyć po dużym terenie. Odradzałabym wizytę tym, którzy starożytną historią się nie interesują
- Ayia Napa – typowy kurort z ładnymi, choć tłocznymi plażami
- Cape Greco – południowo-wschodni cypelek Cypru z ładnymi punktami widokowymi. Miejsce warte zjechania, choć trasy i widoki na przylądku nie należą do najciekawszych na wyspie – jest on dość surowy i płaski, jeśli chodzi o naturę
Pingback: Co robić na Cyprze? 10 pomysłów na zwiedzanie wyspy - Alicja | Couchsurfing traveler