Umówmy się – każdy o czymś marzy. Nie każdy musi mieć wielkie plany okrążenia Ziemi dookoła czy wejścia na K2, marzeniem może być cokolwiek: spróbowanie kawy z danego kraju czy kąpiel w morzu. Marzenia nie muszą też być do końca realne – mogą być przecież inspiracją lub wyznacznikiem, w którą stronę należałoby pójść. O to chyba chodzi w tym całym marzeniu – żeby się inspirować i robić po prostu fajne rzeczy.
Ale no właśnie – robić. Pewnie już nie raz słyszeliście te maksymę, że „marzenia się nie spełniają” – marzenia się spełnia. Nikt nie sprezentuje ich nam na urodziny, nie dostaniemy ich na gwiazdkę, nic nie stanie się też tylko dlatego, że bardzo bardzo chcemy. To takie banalne, ale takie prawdziwe: żeby marzenia stawały się rzeczywistością, trzeba po prostu działać. Sama przekonałam się o tym, gdy po raz pierwszy spisałam własną listę w 2021 roku – popatrzyłam na nią i nagle zrobiło się tego tak… dużo. Pomyślałam sobie wtedy: cholera, kiedy ja zdążę to wszystko zrobić? Trzeba zacząć już! I od tamtego czasu sporo marzeń udało mi się spełnić 😉
Wiele z tych rzeczy miałam już od dawna w głowie, ale dopiero spisanie tej listy i zobaczenie jej punkt po punkcie dało mi do myślenia. Uwierzcie mi na słowo – nazwanie pewnych rzeczy i przeniesienie ich na papier/ekran komputera zmienia WSZYSTKO. Dlatego publikuję moją aktualną listę planów też tutaj – mam nadzieję, że może będzie dla kogoś inspiracją, by w końcu spisać własną – bo że macie ją już w głowach nie wątpię ani trochę.
Moje 50+ rzeczy do zrobienia:
- Skoczyć ze spadochronem ✔️ (Polska, sierpień 2021)
- Przelecieć się paralotnią
- Pomieszkać w 3 stolicach/dużych miastach gdzieś w świecie – Nowy Jork, Paryż, ?
- Zwiedzić studio filmowe HP pod Londynem
- Pracować zdalnie z zagranicy przez dłuższy czas ✔️ (Madera 2021)
- Być na dużym międzynarodowym meczu piłki nożnej na żywo na stadionie
- Popracować dłużej w obcym państwie ✔️ (Francja 2013)
- Skoczyć na bungee ✔️ (Uganda, kwiecień 2022) – to nie było wielkie „marzenie”, ale w sumie zawsze myślałam o tym, żeby kiedys spróbować 😉
- Pomieszkać we Włoszech
- Nauczyć się włoskiego B2/C1 – na razie B1
- Być na wyścigach konnych i obstawić los ✔️ (Polska, sierpień 2018)
- Wyjechać w podróż z biletem w jedną stronę, bez konkretnego planu powrotu
- Wydać książkę o Tyrmandzie
- Zmoknąć nagle w letnim deszczu ✔️ (Polska, finał Euro 2020 i w sumie dzień później)
- Przeżyć lot balonem w Kapadocji
- Wydać pewien ebook 😉
- Zrobić sobie stylową sesję foto a la studyjną
- Nauczyć się sprawnie jeździć na snowboardzie (bo „jeździć” jako tako już umiem, zaczęłam w styczniu 2021)
- Zwiedzić wszystkie większe wyspy (archipelagi) na Morzu Śródziemnym 4/9
- Być na wszystkich kontynentach 4/7
- Napalić ognisko na plaży ✔️ (Sztutowo, lipiec 2020)
- Zobaczyć na żywo zorzę polarną
- Zwiedzić wszystkie regiony Włoch 12/20
- Zrobić objazdówkę samochodem mniej znanymi drogami we Francji – wsie, stare zamki, winnice
- Nauczyć się surfować ✔️ (Hawaje 2018) do podszkolenia 😉
- Zwiedzić wszystkie europejskie kraje (lub ich stolice)
- Zbudować/kupić własny mały domek z oknami od podłogi do sufitu w salonie 😉
- Nauczyć się języka migowego
- Obejrzeć operę w Wiedniu ✔️ (Sylwester 2018/2019)
- Nauczyć się tańca modern/jazzowego
- Spokojna podróż po Maroku – zjechać cały kraj
- Kąpać się spontanicznie w ubraniu ✔️ (lato 2010)
- Zwiedzić największe polskie miasta: 14/16
– Warszawa✔️
– Kraków✔️
– Łódź✔️
– Wrocław✔️
– Poznań✔️
– Gdańsk✔️
– Szczecin✔️(lipiec 2022)
– Bydgoszcz
– Lublin✔️
– Białystok✔️(wrzesień 2022)
– Katowice✔️
– Gdynia✔️
– Częstochowa✔️
– Toruń✔️-
– Bielsko-Biała ✔️(listopad 2022) - Spać na plaży
- Wykąpać się nago w oceanie ✔️ (marzec 2019)
- Wejść na Kilimanjaro/Mont Blanc/obie
- Przebiec oficjalny półmaraton ✔️ (wrzesień 2021, potem nieoficjalny w lipcu 2022 – nie mam już potrzeby „oficjalnego” przebiegu)
- Wypatrzeć Garbatkę z okna samolotu xD
- Zjeść obiad w knajpie na rynku starego miasta w Warszawie
- Pójść spontanicznie, z bezsenności/nudy na bardzo późny seans do kina Muranów, ot tak
- Podróż po Peru! (wiele podróży po wieeelu krajach to moje marzenie, ale zapisuję Peru symbolicznie jako sól w oku, bo już 2 razy przez pewne okoliczności ta wyprawa się nie ziściła. Teraz to już mój punkt honoru, do 3 razy sztuka!
- Zjeść prawdziwą pizzę napoletanę, w Neapolu ✔️ (kwiecień 2019)
- Zabrać Mami do Włoch ✔️ (październik 2022)
- A potem do Kornwalii.
- Nauczyć się jeździć moturem
- Motorem przez Bałkany i do Turcji
- Motorem po górskich jeziorach w północnych Włoszech
- Objechać „granice” Włoch – motorem ma to najwięcej sensu
- Spędzić miesiąc w pewnym wyjątkowym dla mnie miejscu 😉
- Przejechać rowerem wzdłuż Bałtyku trasą R10 ✔️ (lipiec 2022)
- Przejść? Polskę dosłownie wzdłuż i wszerz – po lecie 2022 zmieniam na „przejechać rowerem” 😉
- Przebiec maraton – 42,195 km (wrzesień 2022)
- Zejść pieszo Bieszczadzkie szczyty i połoniny, dojść do styku granic – na razie zjeździłam tylko okolicę i przeszłam parę szlaków
- Zrobić kurs wspinaczki zimowej
- Spróbować nurkowania – zrobić jakiś podstawowy kurs
- Przejechać iron train w Mauretanii
- Przejechać Wiślaną Trasę Rowerową – od gór aż do morza
- Przejechać Velo Dunajec
- Zwiedzić Podlasie – krainę otwartych okiennic, „przygranicze”, kolorowe cerkwie (wrzesień 2022)
- Przejść GR20.
(Lista do ewentualnych modyfikacji i stałego poszerzania. Nic w końcu w życiu nie jest ostateczne, zmiany planów nie oznaczają wcale rezygnacji z marzeń, a dopisywanie kolejnych – cóż, będzie co robić!)
Punkt 38 najlepszy 😉
nie ukrywam – czekałam, aż ktoś go doceni 😀 (ps. to jakby co jest totalnie możliwe i stąd w ogóle ten punkt, nad Garbatką jest korytarz powietrzny, i to ten do lądowania na Okęciu także… 😉 już raz widziałam elektrownię w Kozienicach :D)