Przemierzając niedawno Podlasie rowerem odkryłam, że jest to jedno z najciekawszych kulturowo i najładniejszych miejsc w Polsce. Co warto zobaczyć na Podlasiu? Różnorodność religii i kultur, wyjątkową drewnianą zabudowę, kolorowe cerkwie, bajkowe okiennice… Tylko gdzie je znaleźć? Jakie miejsca warto zobaczyć na Podlasiu? Podczas swojej wyprawy odwiedziłam kilka fantastycznych punktów, które znalazły się w tym wpisie. Na końcu podpowiadam również jak najlepiej zwiedzać Podlasie – samochodem, rowerem, a może pociągiem? A zatem – Podlasie: atrakcje, co warto zobaczyć, Podlasie na weekend i pomysły na wycieczki po Podlasiu.




Ustalmy na wstępie: Podlasie JEST wyjątkowe. Nie przez żarty i internetowe memy, lecz przez niespotykaną na taką skalę nigdzie indziej w naszym kraju różnorodność kulturową i religijną. Przez wieki tereny te znajdowały pod wpływem m.in. Litwy, Rosji, Polski, Kozaków, Żydów czy Tatarów. Każda z religii i nacji odcisnęła na nim swoje piętno, dzięki czemu Podlasie jest dziś wyjątkowym tyglem kulturowym.
Warto przy tym pamiętać, że Podlasie nie równa się województwu podlaskiemu. Podlasie to kraina historyczna, która tak naprawdę leży w trzech województwach: podlaskim, mazowieckim i lubelskim. Stolicą Podlasia jest natomiast nie Białystok, a mało znany Drohiczyn. Województwo podlaskie to zaś kilka krain, a Podlasie jest tylko jedną z nich – są to między innymi Suwalszczyzna, Sejneńszczyzna oraz Ziemia Łomżyńska. W propozycjach poniżej umieściłam kilka punktów, które choć oficjalnie wykraczają poza historyczne Podlasie, są na tyle blisko geograficznie i tożsamościowo, że warto i do nich zajrzeć, odkrywając ten region.
1. Białystok


Białystok to świetna baza wypadowa do podróżowania po Podlasiu, ale też ciekawe miasto do zobaczenia. Warto przyjechać tu na weekend lub poświęcić mu choć jeden pełny dzień podczas dłuższej wyprawy po tym regionie. Stolica podlaskiego oferuje kontakt z historią i kulturą – odwiedzić można piękną Operę Podlaską czy Pałac Branickich, nazywany podlaskim Wersalem. Nie można też przegapić wizyty w nowym, interaktywnym Muzeum Pamięci Sybiru. Na uwagę zasługują również liczne murale, z których słynie miasto. Szczegółowo o atrakcjach Białegostoku pisałam już w oddzielnym wpisie – zachęcam do zajrzenia tam po garść szczegółowych inspiracji.
2. Kraina Otwartych Okiennic
Wyjątkowym miejscem na Podlasiu jest leżąca 30km od Białegostoku Kraina Otwartych Okiennic. Co to takiego? To szlak kulturowy prowadzący przez trzy malownicze wsie: Trześciankę, Soce i Puchły. Miejscowości te wyglądają jak z bajki i wyróżniają się tradycyjną drewnianą zabudową z kolorowymi okiennicami, które zdobią fantazyjne wzory. Wsie zamieszkują autochtoniczni Rusini podlascy, tzw. Podlaszucy. Będziecie mieli okazję usłyszeć tu zamierającą już gwarę podlaską zwaną przez lokalnych językiem chachłackim, charakteryzującą się ukraińskim zaśpiewem i melodyjnością. Oprócz kolorowych domów czeka na Was wiele ciekawostek, legend oraz wyjątkowe cerkwie.




Więcej o Krainie Otwartych Okiennic i dlaczego warto odwiedzić nie tylko trzy wspomniane miejscowości, przeczytacie w innym moim wpisie, poświęconym w całości temu wyjątkowemu miejscu. Jeśli macie zobaczyć na Podlasiu tylko jeden punkt, niech będzie to Kraina Otwartych Okiennic – to jedyne takie miejsce w Polsce.
3. Kolorowe cerkwie
Kolorowe cerkwie to kolejna rzecz wyróżniająca Podlasie. Zobaczycie je tylko tutaj – pomalowane w fantazyjne, intensywne kolory – głęboką zieleń, błękit, mocny granat czy soczystą żółć. Każdy z nich ma swoją tradycyjną symbolikę: zielony to kolor poświęcony Duchowi Świętemu, niebieski – Matce Boskiej lub Michałowi Archaniołowi, żółte – Chrystusowi lub apostołom, a brązowe męczennikom.



Cerkwie same w sobie nie są tutaj wyjątkowe – na Podlasiu większość mieszkańców to wyznawcy prawosławia. W tym rejonie znajdziemy jednak wyjątkowo dużo zabytkowych, drewnianych i kolorowych cerkwi – innych od tych, które zobaczymy chociażby w Bieszczadach. Naturalnie, nie ma jednego miejsca, gdzie możemy zobaczyć je wszystkie – tutaj należy podążać po prostu ich szlakiem. Najwięcej świątyń spotkamy na terenie ziemi hajnowskiej, warto dobrze rozglądać się szczególnie w rejonie Krainy Otwartych Okiennic – tam też znajdują się dwie najsłynniejsze: zielona cerkiew św. Michała Archanioła w Trześciance i granatowa, bogato zdobiona cerkiew pw. Opieki Matki Bożej w Puchłach. Więcej o ich historii również przeczytacie we wpisie o Krainie Otwartych Okiennic TUTAJ.
Gdzie jeszcze szukać wyjątkowych świątyń?
- błękitna cerkiew Podwyższenia Krzyża w Narwi
- beżowa cerkiew św. Apostoła Jakuba w Łosince
- żółta cerkiew św. Jana Teologa w Nowoberezowie
- cerkiew pw. Ikony Matki Bożej Wszystkich Strapionych w Koterce
- cerkiew pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Kożanach
- cerkiew św. Jerzego w Rybołach
- cerkiew Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Pasynkach
- cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Rogaczach
- cerkiew św. Dymitra w Sakach
4. Supraśl
Supraśl to niewielkie miasteczko położone 30km na wschód od Białegostoku. Dlaczego warto zajrzeć do Supraśla?


Supraśl leży w bardzo zielonym fragmencie Podlasia – otoczony jest piękną Puszczą Knyszyńską. Już po drodze z Białegostoku samochodem lub rowerem (świetna ścieżka Green Velo) czekają na nas piękne widoki smukłych, strzelistych sosen i małych jezior poniżej drogi. Dzięki wyjątkowemu mikroklimatowi miasteczko ma status uzdrowiska. Słynie też między innymi z Muzeum Ikon, w którym możemy zobaczyć mnóstwo pisanych obrazów prawosławia.



W Supraślu warto zobaczyć zabytkowe miejsca, które znajdziemy podczas spaceru po niewielkim miasteczku: pałac Buchholtzów, czyli byłą rezydencję niemieckich włókienników (teraz w środku jest liceum plastyczne), monaster męski św. Jana Teologa (jeden z pięciu męskich klasztorów prawosławnych w Polsce), XVIII-wieczny budynek starej poczty (inaczej “Dom Ogrodnika”) kryty gontem – rzadko już spotykany przykład drewnianego budownictwa terenów puszczańskich, oraz urocze ulice: Kościelna i 3 maja. Na tej ostatniej warto zwrócić uwagę na drewniane domy tkaczy z XIX wieku, które posłużyły jako sceneria do filmu “U Pana Boga za piecem”.






Na 3 maja znajduje się też uroczy Bar Jarzębinka, w którym możecie spróbować prawdziwych regionalnych specjałów: babki i kiszki ziemniaczanej, kartaczy, chłodnika i podpiwka. To takie miejsce, o którym będę na starość wspominać, że w nim jadłam, nie pamiętając po co i kiedy w ogóle byłam w Supraślu. Także ten. Lepsza recenzja nie istnieje. Jedzcie w barze Jarzębinka.


5. Kruszyniany, Bohoniki i Szlak Tatarski
Kruszyniany to taka przysłowiowa wieś “na końcu świata”. Do granicy z Białorusią jest ok. 5 km w linii prostej, telefony tracą zasięg, a większość dróg wyjazdowych to drogi szutrowe lub leśne. Ale nie tylko po ciszę i spokój warto tu przyjechać.



Kruszyniany to centrum polskich Tatarów. Znajduje się tutaj najstarsza świątynia tatarska w Polsce – zielony drewniany meczet. Za nim – zabytkowy mizar, czyli cmentarz muzułmański. Kruszyniany były niegdyś dużym ośrodkiem tatarskim – wieś i okolice nadał polskim Tatarom król Jan III Sobieski w 1679 roku. Dzisiaj Kruszyniany pozostają głównym miejscem świątecznych spotkań rozproszonej po Polsce społeczności tatarskiej, która liczy niecałe 2000 osób. Popularnym miejscem jest zajazd Jurta Tatarska prowadzony przez Dżennetę Bogdanowicz. Można w niej zostać na noc, zajrzeć do prawdziwej tatarskiej jurty zaimprowizowanej na dziedzińcu, a przede wszystkim – spróbować tatarskich specjałów. W menu czekają manty (środkowoazjatyckie pierogi), pierekaczewniki (ciasto z mięsem), kartoflaniki czy słodki czak-czak.


W Kruszynianach obok siebie żyją w zgodzie od lat prawosławni, katolicy i muzułmanie; Polacy, Białorusini i Tatarzy. Ten kulturowy miks sprawia, że to niepozorne miejsce jest wyjątkowe. Miejscowi lubią powtarzać żart, że przez ilość świąt wszystkich religii i weekend trwający 3 dni nie ma kiedy pracować – bo nie wypada przeszkadzać sąsiadowi w jego święta. Zdecydowanie warto zajrzeć tu na dłużej, by poczuć klimat tego miejsca. Zielony meczet zwiedzać w środku można od 1 maja do 30 września w godzinach 9-19 za symboliczną opłatą 10PLN (dorośli) lub 5PLN (dzieci). Oprowadza przemiły Dżemil Gembicki, z którym można skontaktować się pod numerem 502 543 871.


Drugą, mniejszą wsią tatarską wartą odwiedzenia są Bohoniki. Znajduje się tam kolejny czynny meczet (choć już nie tak intrygujący, bo w stonowanym kolorze), zbudowany prawdopodobnie w 1873 roku. Bohoniki leżą na tak zwanym Szlaku Tatarskim prowadzącym przez miejsca związane z osadnictwem tatarskim – Sokółkę, Nietupę, Talkowszczyznę, Józefowo. Najciekawsze są jednak właśnie Kruszyniany i Bohoniki, i to do nich polecałabym udać się w pierwszej kolejności.
6.Białowieski Park Narodowy
Puszcza Białowieska to najbardziej znany zielony fragment Podlasia. Znana z żubrów, które można tu spotkać (można zajrzeć do Pokazowego Rezerwatu Żubrów), oferuje mnóstwo pieszych szlaków pośród pięknych wysokich lasów. Jedną ze słynniejszych ścieżek są Żebra Żubra z kładkami widokowymi – szlak prowadzi przez ok. 5km podmokłych terenów i łąk w puszczy. Można nim dojść do rezerwatu żubrów.
W Białowieży warto odwiedzić Skansen Architektury Drewnianej Ludności Podlasia, by dowiedzieć się więcej o charakterystycznym dla regionu typie budownictwa. Jest on jedyny w swoim rodzaju i ma ścisły związek z bliskością puszczy. W centrum miejscowości można zobaczyć bogato rzeźbiony, drewniany Dworek Gubernatora Grodzieńskiego z otaczającym go Parkiem Pałacowym. Wzrok przyciągają także zabytkowe stacje carskiej linii kolejowej: Białowieża Pałac oraz Białowieża Towarowa. W tej ostatniej mieści się Restauracja Carska – hotel i restauracja z wykwintnymi daniami w tradycyjnym stylu. Choć nie są one najtańsze, miejsce cieszy się ogromną popularnością i dobrą sławą ze względu na nastrój i doskonałą kuchnię.
7. Tykocin
W nieco innym fragmencie Podlasia, tym razem na północny zachód od Białegostoku leży Tykocin – klimatyczne miasteczko z uliczkami wyłożonymi kamieniem, wzdłuż których znajdują się drewniane domy. Taką zabudowę miasto zawdzięcza Żydom, obecnym na tych ziemiach od XVI wieku. Jednym z zabytków miasta jest zachowany oryginalny układ przestrzenny miasta, odzwierciedlający charakterystyczny układ miasteczka żydowskiego. Tykocin zapewne zyska swoich fanów wśród tych osób, którym podoba się inne urocze żydowskie miasteczko – Kazimierz Dolny. Tak jak w Kazimierzu, warto zajrzeć tutaj na rynek.
W Tykocinie można zwiedzić zabytkową synagogę z 1642 roku, w miejscu której dziś znajduje się muzeum. Po drugiej stronie rzeki Narwi zobaczyć można tykociński Zamek – dawny zamek Zygmunta II Augusta – gdzie dostępne jest zarówno zwiedzanie muzeum zamkowego (czynne poniedziałek-niedziela w godzinach 10-17) jak i część noclegowa. Lokalne dania (w których licznie zobaczycie sery korycińskie) zjecie w zamkowej restauracji.
8. Narwiański Park Narodowy
Nieco poniżej Tykocina, w zasięgu 26 km na zachód od Białegostoku znajduje się park narodowy prowadzący przez malownicze rozlewiska rzeki Narwi. Warto przejść się tutaj kilometrową kładką pomiędzy Śliwnem a Waniewem – stąd będą najlepsze widoki, nawet jeśli nie macie drona. A jeśli macie… radzę go ze sobą zabrać, bo krajobrazy mogą być nieziemskie. Krótką kładkę widokową znajdziecie również w Kurowie. Do obu miejsc dojechać można wygodnie samochodem. Ciekawostka: ta część Narwi nazywana jest czasem fantazyjnie polską Amazonką 😉 Słuszność takiego stwierdzenia można sprawdzić na spływie kajakowym – kajaki wynająć można na przykład w Topilcu.


Puszcza Knyszyńska
9. Skit w Odrynkach
Co to za dziwna nazwa? Skit to inaczej pustelnia – a skit Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich to aktualnie jedyna prawosławna pustelnia w Polsce. Tradycja powstawania takich pustelni w okolicy sięga ponoć XVI wieku. Obecny skit założono w 2009 roku. Znajduje się na malutkiej niby-wyspie otoczony meandrami Narwi, a dojść do niego można długą drewnianą kładką. Można tez podjechać samochodem pod bramę skitu, ale po co odbierać sobie urok spaceru w tak ładnej okolicy? Jeśli traficie do pustelni zapewne spotkacie któregoś z mieszkających tam ojców, który chętnie was oprowadzi.
10. Biebrzański Park Narodowy
Wiecie, że Biebrzański Park Narodowy to największy park w Polsce? Znajduje się około 50 km od Białegostoku – choć zależy oczywiście, dokąd dokładnie jedziemy. O ile symbolem Białowieskiego Parku jest żubr, tutaj króluje łoś – miałam nawet okazję spotkać kilka z nich w lesie podczas swojej wyprawy rowerowej. Najbardziej charakterystyczną częścią parku są rozległe tereny bagienne i torfowiska – można przemierzać je na specjalnie przygotowanych kładkach i pomostach. Do wyboru jest sporo naprawdę urokliwych ścieżek dydaktycznych – warto wybrać się na przykład przez kładki Czerwonego Bagna. Dojechać trzeba wtedy do leśniczówki Grzędy, gdzie można zaparkować samochód.
Jedną z najciekawszych kładek jest ścieżka Szuszalewo – Jałowo – Nowy Lipsk. Podczas spaceru drewnianymi kładkami trzeba się bowiem samodzielnie przeprawić przez Biebrzę przy pomocy samoobsługowego pływającego pomostu. Czy to nie brzmi super? Ta ścieżka znajduje się już jednak 81 km na północ od Białegostoku.
Jak zwiedzać Podlasie?


Do większości miejsc najwygodniej i najszybciej jest dostać się samochodem – wiele z zaproponowanych wyżej punktów leży w odległości 30 minut autem od Białegostoku, można je zatem połączyć i zobaczyć nawet podczas jednego przedłużonego weekendu. W ten sposób “na raz” odwiedzić zdołamy Białystok, Tykocin, Krainę Otwartych Okiennic, Supraśl i Narwiański Park Narodowy. Nieco więcej czasu zajmie podróż pod granicę z Białorusią do Kruszynian czy Białowieży. A jeśli jeździcie motorem, to będzie również super pomysł na trasę na moto połączoną ze zwiedzaniem.
Samochód to jednak nie jedyna opcja na zwiedzanie Podlasia. Wygodnym rozwiązaniem jest pociąg – najlepiej dojechać do Białegostoku. Stąd znajdziemy autobusy do Krainy Otwartych Okiennic, Tykocina, Supraśla oraz Białowieży. Jeśli w planach mamy Białowieski Park Narodowy warto rozpatrzeć dojazd pociągiem do Hajnówki (jest bezpośrednie połączenie z Warszawy), skąd do Białowieży jest już tylko 20km i są dostępne połączenia busem. Autobusami z Hajnówki dostaniemy się także do Trześcianki w Krainie Otwartych Okiennic.
Moim ulubionym sposobem transportu jest rower. Można wsadzić go do PKP (należy wtedy dokupić bilet na przewóz roweru; kosztuje zazwyczaj 9,20PLN), wysiąść w Białymstoku albo Hajnówce i stąd podróżować dowolnie po Podlasiu. Ułatwią i uprzyjemnią to szlaki Green Velo – sieci trasy rowerowych na wschodzie Polski. Naturalnie, na taką wyprawę trzeba poświęcić więcej czasu, ale i doświadczenie jest niezapomniane, bo mamy szansę dłużej podziwiać widoki dookoła. A te na Podlasiu są tego warte – wiem, co mówię, bo właśnie tak wyglądała moja wyprawa.
Jaka może być przykładowa trasa rowerowa na kilka dni?
- dzień 1: przyjazd do Białegostoku rano, zwiedzanie miasta, nocleg
- dzień 2: Białystok-Tykocin-Białystok, 35km x2/4h na dojazd + zwiedzanie 3-4h, powrót i nocleg w Białymstoku; można połączyć z Narwiańskim Parkiem Narodowym i zrobić pętlę Białystok-Tykocin-Narwiański Park-Białystok
- dzień 3: Białystok-Supraśl, 16km/1h, zwiedzanie Supraśla 3h, Supraśl-Bohoniki 32km/2h, zwiedzanie meczetu i wsi 1h, Bohoniki-Kruszyniany 33km/2h, zwiedzanie i nocleg w Kruszynianach
- dzień 4: Kruszyniany-Kraina Otwartych Okiennic, 50km/3h, zwiedzanie 3h, Trześcianka-Białowieża 46km/2,5h, nocleg w Białowieży
- dzień 5: zwiedzanie Białowieskiego Parku Narodowego, wieczorem Białowieża-Hajnówka 23km/1,5h, powrót pociągiem do Białegostoku/Warszawy i dalej
Opcji na zwiedzanie Podlasia jest nieskończenie wiele! Można dowolnie łączyć szlaki rowerowe lub po drodze samochodem zwiedzać kolejne miejsca: Hajnówkę z Ośrodkiem Kultury Białoruskiej, Bielsk Podlaski, ruiny kościoła św. Antoniego w Jałówce, wsie z kolejnymi cerkwiami… Na Podlasiu można spędzić zarówno tylko weekend jak i cały wakacyjny urlop. Niekoniecznie trzeba też ograniczać się do ciepłego lata – spacery po zamglonych lub rozświetlonych kolorowymi liśćmi podlaskich parkach narodowych jesienią mogą być wyjątkowo urokliwe. Jedno jest pewne – Podlasie to miejsce, które warto w Polsce poznać.